Dreamquest, Śmieci z youtuba i innych śmiesznych stron

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:33:Nie teraz00:00:35:co jest, kotku?00:00:42:Steven,co ty robisz?|Próbuję oglšdać film!00:00:54:-Straszny z ciebie dupek...|-Sara, daj spokój, przepraszam00:00:59:Daj mi jeszcze szanse.|Obiecuję, że będe się zachowywał.00:01:04:-Nie wydaje mi się.|-Jeli nic ma z tego nie wyjć, to podwiozę cię do domu...00:01:11:To za daleko żeby ić piechotš00:01:17:-Cóż...Tylko jeli obiecasz, że będziesz grzeczny.|-Ok00:01:29:Ręce trzymaj tam...00:01:33:-Jeste pewna, że nie chcesz dokończyć filmu?|-Nie, wracam do domu00:01:56:Widzisz? Mówiłem ci, że potrafię być gentlemanem.00:02:01:I było to trudne?|Nawet nie wiesz jak bardzo00:02:13:Więc...|Co będe miał z przyzwoitego zachowywania się?00:02:18:Mogę ci zaoferować pocałunek.00:02:29:Boże, co z tobš nie tak?|Czy ty zawsze mylisz tylko o seksie?00:02:34:-Nie ma w tobie ani krzty romantyka?|-Czego?00:02:38:Wiesz, to jest kolejna rzecz która mnie w tobie irytuje.00:02:42:Znajomoć może polegać na czym więcej niż tylko: seks.00:02:46:Kiedy to do ciebie dotrze?|Co z czułociš, namiętnociš, uczuciem?00:02:53:Uczuciem?|Mam uczucie!00:02:58:Dobranoc|00:03:13:I tyle z romantyzmu...00:03:35:Głupi palant...00:03:38:Słowo "romantycznie" ledwo mu przez usta przechodzi."00:03:54:Kurcze, zawsze jest to samo|Zawsze próbujš sie dobrać do moich majtek.00:04:00:A miało być zupełnie inaczej00:04:03:On miał być tym wyjštkowym...00:04:08:To chyba tylko moje marzenia,|a tak naprawde romantyzm i uczucie zniknęły z tego wiata00:04:56:-Nie bój się|-Nie skrzywdzimy cię00:04:59:-Nie mogłybymy nikogo skrzywdzić|-Kim jestecie?00:05:03:-Co robicie w mojej sypialni?|-Jestem Wiosna.00:05:06:A to jest Jesień.|00:05:10:Czy wy jestecie wróżkami?00:05:14:-Tak, jestemy|-I przybyłymy prosić cię o pomoc00:05:18:Czemu mnie? Czemu uważacie, że mogę wam pomóc?00:05:23:-Po prostu wiemy|-Więc nam pomożesz00:05:26:Wróżki opowiedziały mi strasznš historię,|która je do mnie sprowadziła.00:05:30:Opowiedziały mi, jak ich krainę|ogarnęła ciemnoć00:05:33:Vladimir, zły władca,| odebrał romantyzm i uczucie00:05:37:każdemu kto na nie liczył, i ludzie zaczęli oddawać sie rozpucie00:05:42:Ostrzegły mnie, że gdy już cała namiętnoć zniknie z ich wiata,00:05:46:to wkrótce zniknie też z naszego.|-Wiem.Wiem, że to szalone00:05:53:To co mnie przycišgało,| praktycznie wcišgało mnie w lustro00:05:59:Teraz albo nigdy00:06:40:Chod tutaj mój mały... |-Dobrze się czujesz?00:06:45:Nie.Kim jeste?!00:06:49:-Gdzie ja jestem?!|-Uspokój się moja droga00:06:52:Jeste w Cydelii.|Ja jestem Arachne00:06:56:A to jest Armand.00:07:01:Nie wiem co one w tobie zobaczyły,|ale mam nadzieję, że wiedzš co robiš00:07:06:-Kogo masz na myli, mówišc: "one"?|-Wróżki.00:07:10:Uważajš, że to ty będziesz tš, która nas ocali.00:07:14:Ale ja w to wštpie.00:07:18:Co przez to rozumiesz? Ja..00:07:21:Spójrz na siebie|Słodziutka jak cukiereczek...00:07:27:Bojšca się mężczyzn....00:07:31:I bojšca się myszy00:07:34:Przed nami wiele pracy|Chod skarbie00:07:38:Oczywicie, byłam przerażona00:07:42:Nadal nie wiedziałam gdzie jestem00:07:44:I czego Arachne chce ode mnie.00:07:48:Ale wkrótce stało się|to bardzo, bardzo jasne.00:07:57:Nie potrafiłam się jej oprzeć|Zawładnęła mnš.00:08:17:Wiesz, ja...|ja po prostu..00:08:23:Z każdym dotykiem,| ogarniały mnie fale ukrytych pragnień00:08:30:Wprowadziła mnie w wiat,| który rzšdził sie swoimi prawami.00:19:36:Chociaż wtedy o tym nie wiedziałam,| co we mnie zmieniło się na zawsze00:19:41:To było co,| jakbym odkryła nowe horyzonty00:19:46:I chociaż czułam wstyd i winę,|to wyruszyłam im naprzeciw00:19:54:Dobrze sobie z tym poradziła.00:19:56:Miejmy nadzieję, że wszystkie lekcje|przyjdš ci z takš łatwociš.00:20:00:Okto!| To jest Okto00:20:04:Będzie twoim przewodnikiem| na poczštku wędrówki00:20:07:Załóż to na siebie.|Pozwoli ci się wtopić w tło00:20:16:Ale ja nadal nie rozumiem co mam zrobić.00:20:20:Okto wszystko ci wytłumaczy.|Powodzenia, i bšdcie ostrożni00:20:25:To będzie długa podróż|Napotkacie zarówno dobro, jak i zło00:20:30:Więc rozsšdnie oceniajcie, kto|jest przyjacielem, a kto nie.00:20:36:Gdzie ona się podziała?00:20:40:Tędy.00:20:46:Okto wyjanił mi,| na czym polega moja wyprawa.00:20:50:Powiedział, że będzie bardzo ciężka.00:20:54:Będe musiała| przemierzyć niekończšcy się labirynt lasu,00:20:59:i ukrytych podziemi,| a po tym00:21:01:będe musiała odnaleć zamek Vladimira00:21:05:To tam włanie zły władca| ukrył całš pasję i uczucia tego wiata00:21:10:Gdy już będe w rodku,|będe musiała znaleć sposób na wydobycie ich...00:21:20:Pamiętaj, jeste w wiecie w którym| nic nie wydaje się takim, jakim jest00:21:26:Dzień może wyglšdać jak noc, noc może wyglšdać jak dzień,00:21:32:Więc jak widzisz, nie można nawet sporzšdzic mapy tego wiata00:21:37:Więc jak daleko jest do tego zamku?00:21:39:Jest to zależne od twojego celu,od tego co oczekujesz.00:21:44:Może to być godzina, a może to być tydzień00:21:53:Wiesz, jak na kogo, kto|powinien być mi pomocny00:21:56:zdecydowanie taki nie jeste.00:22:00:Wiesz,czasami ludzie| którzy wydajš się nie pomagać00:22:06:robiš to po prostu z ukrycia.00:22:21:Hmmmm, co zrobimy z tym?00:22:32:"Nie dmuchaj, nie tykaj,|zga płomień lub zmykaj"00:22:42:Dobra, nie możemy dotknšć,|ani zdmuchnšć, nie mamy też czym zalać.00:22:54:Więc...|Jest tylko jedno rozwišzanie00:23:07:Wspaniale.00:23:18:Widzisz, mówiłem,|że będe pomocny.00:23:24:OKTO!|OKTO!00:23:29:-Musisz kontynuować wyprawę!|-Nie!00:24:04:Spójrz na niš.|Czy nie jest idealna?00:24:10:Czyż nie?00:24:16:Muszę jš mieć.00:35:49:Chod do mnie moja królowo.|Chcę zasłużyć na twój dotyk00:35:54:Na twoje piękno.00:36:04:To czekanie mnie zabija00:36:06:Zrobię wszystko, aby cię uszczęliwić mój ksišże.00:36:11:Nie wštpię. Rozpieszczasz mnie.00:44:18:Kto tu jest?00:44:22:Hej! A co my tu mamy?00:44:26:Oh, jaka liczna, jaka piękna.00:44:33:Cholerne wróżki!00:44:43:Jeszcze wam pokażę!00:44:48:Bardzo dziękuje,| że go wystraszyłycie00:44:51:Nie ma za co.|Gdzie była?00:44:54:Mylałymy, że cię straciłymy..00:44:57:Nie martw się teraz o to.00:45:00:-Najważniejsze, że posuwamy sie naprzód|-Oczywicie. Musisz kontynuować podróż00:45:07:Wspaniale.00:45:11:Sam bym tego lepiej nie zrobił00:45:14:Doprowadzš jš prosto do mnie.00:46:30:Czemu się zatrzymałymy?00:46:33:-Dalej nie możemy cie poprowadzić.|-Nie możemy przekroczyć mostu00:46:37:Ale po drugiej stronie powinien być kto,|kto poprowadzi cię dalej.00:46:42:Nikogo nie widzę00:46:45:Nie przejmuj się.Wkrótce się pojawi.00:46:48:Po prostu poczekamy00:46:52:W porzšdku00:46:57:Więc poczekajmy00:54:37:Nie było łatwo sie z nimi pożegnać.|Zwłaszcza po tym, czego włanie dowiadczyłam00:54:43:Nauczyły mnie, że namiętnoć nie ma granic.| Oprócz tych, które sami zakładamy.00:54:50:Zaczynałam rozumieć, że można odnaleć namiętnoć|nawet w najmniej00:54:55:na to wskazujšcych miejscach.00:54:58:A teraz z dwójkš innych wróżek,Latem i Zimš,|moja podróż trwała nadal00:55:07:Stać, kto idzie?00:55:11:Jestem Sara.|A to sš Zima i Lato.00:55:15:Wędrujemy w poszukiwaniu Fantazji.|Możemy przekroczyć most?00:55:20:Jestem strażnikiem mostu,|i nie przepuszcze nikogo za darmo00:55:24:Ale my musimy!00:55:29:Dobry panie, o jakiej zapłacie mówisz?00:55:34:Oczywicie o takiej,| która zadowoli strażnika mostu00:55:39:Więc, cóż to będzie?00:55:42:Ponieważ bardzo nam się pieszy,| zastanawiamy się, czy nie mogłybymy00:55:46:przekroczyć mostu teraz, a potem wrócić i zapłacić?00:55:49:Wystarczy tych wróżych sztuczek!|Najpierw zapłaćcie00:55:53:Czy było by w porzšdku,|jeli by Sara przeszła przez most00:55:58:a ja i Lato zostalibymy żeby zapłacić myto?00:56:02:-Obie?|-Tak00:56:05:Dwie zapłacš za jednš?00:56:10:Czy to cię zadowala?00:56:14:Tak, strażnik mostu| będzie bardzo zadowolony00:56:21:Właciwie...00:56:24:oznacza to,| że wasza wyprawa musi być bardzo ważna00:56:28:-Tak, to prawda00:56:32:Mogę użyczyć więc wierzchowca.|To jest Zeba00:56:38:-Poniesie cię tak daleko, jak zechcesz.|-To bardzo ładnie z twojej strony00:56:45:Niech szczęcie będzie z tobš.01:06:41:Chcesz odpoczšć?|Może wody?01:09:54:Saarraaa...01:09:59:-Saarraaa... |-Kto to?01:10:03:-Saarraaa!|--Kto to?!01:10:09:Tuutaaaj01:10:15:Tutaj!01:10:19:Nie obawiaj się.01:10:22:Nazywam się Kronag.01:10:25:Pokaże ci drogę do zamku...01:10:44:Niech mój wyglšd nie sprawia, że wzrok odwracasz...01:10:48:-Jestem miłym orkiem...|-Jak zamierzasz mi pomóc?01:10:51:Mam klucz|Klucz który pomoże ci kontynuować wyprawę.01:10:56:Dasz mi go?01:11:00:Może..|Co powiesz na handel?01:11:04:Nie mam nic na handel...01:11:07:Każdy ma co na handel.01:11:11:Najpierw muszę zobaczyć klucz01:11:19:Najpierw, musisz mi pokazać|cycki01:11:25:To wiński interes01:11:43:Dziękuję..01:11:45:Nie nie nie nie...01:11:47:Mielimy umowę.01:11:49:Tak się nie umawiałem.|Chcę poczuć twoje cycki.01:11:54:Tylko raz.01:11:57:-Muszę|-I obiecujesz, że potem dasz mi klucz?01:12:01:Obiecuję, Obiecuję, tak01:12:16:Klucz jest twój01:12:19:Dziękuję.01:12:34:Pamiętaj...|Podšżaj cieżkš01:12:39:Która już nigdzie nie wiedzie01:12:43:Odnajdziesz drzwi| i klucz przydatny będzie01:13:12:Czemu taka miła dziewczyna| rozmawiała z takim brzydkim orkiem?01:13:18:Wskazywał mi kierunek01:13:21:Ooh, i w którš strone się kierujesz?01:13:25:-Tamtędy.|-O nie, nigdy nie id tamtędy01:13:29:Nie ma tam nic oprócz mierci.01:13:33:-Ale on mówił..|-Nie zwracaj uwagi na to co mówił01:1... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zarabiamykase.xlx.pl