Dowcipy o pijakach, RÓZNE ŚMIESZNOŚCI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pijak z�owil z�ot� rybk�. Rybka prosi pijaka:- Pu�� mnie a spe�ni� twoje trzy �yczenia.- No to postaw mi p� litra!Bach! Jest flaszka! Pijak wypi�, pomy�la� i m�wi:- Dobra, postaw mi jeszcze raz p� litra.Bach! Druga flaszka. Pijak wypi� i m�wi:- No to teraz postaw mi p� litra i b�dziemy kwita.Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypil, potem takim troche za�mionym wzrokiem patrzy na pust� flaszk�, potem na rybk� i m�wi:-O, jest nawet zagrycha!Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...- Gdzie by�e? - pyta �ona.- Na... czynie.- Na jakim czynie?- Naczynie, b�d� rzyga�.Bylo sobie takie rednio dobrane ma��e�stwo: �ona dewotka, a m�� pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na m�a m�wi:- S�uchaj, nawr�ci�by si�, poszed� do kocio�a...- Nie, stara mowy nie ma, um�wi�em si� z kolesiami.- A za sto tysi�cy? - pyta ma��onka.- A, za 100 to spoko.Przysz�a niedziela, m�� poszed� do kocio�a, a �ona sobie myli: "P�jd�, zobacz� co on tam robi". Przysz�a do kocio�a, patrzy a m�� chodzi po ca�ym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do o�tarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A m�� na to:- Zrzuta by�a i nie wiem gdzie pij�...Idzie pijak ulic� i co chwila si� mieje, to znowu macha r�k�. Podchodzi do niego jaki go� i pyta:- Z czego pan si� mieje?- Opowiadam sobie kawa�y.- To dlaczego macha pan r�k�?- Bo niekt�re ju� znam.Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. W ma��e�skiej sypialni zegar w�anie zaczyna wybija� godzin�.- Tak, tak, wiem, �e jest ju� pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarza�...Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma si� na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i caly czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobiete.- Pan jest swinia!- Ja swinia? To niech pani zobaczy, jak pani wyglada...Pijak zlapal nad morzem zlota rybke i ona obiecala mu spelnic jego 3 zyczenia w zamian za wolnosc. Pierwsze zyczenie:- Niech woda w rzekach zmieni si� w wino!Pijak podbiega do wplywajlcej do morza rzeczki, probuje i rzeczywiscie, swietne wino.- To to niech cala woda w morzach zmieni si� w wodke!Probuje wody z morza, swietna wodka. Facet ma jeszcze trzecie zyczenie, mysli, mysli, mysli, nic mu nie przychodzi do glowy, w koncu mowi:- No, zlota rybko jeszcze pol litra i jestesmy kwita!Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza si� i wpada na drzewo.- Przepraszam pana bardzo...Idzie dalej i po chwili znowu zderza si� z drzewem.- Najmocniej pana przepraszam...Zdarza si� to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porzadnie poobijany siada na lawce i mowi:- Poczekam, az ta cholota przejdzie...Siedzi dwoch pijaczkow w knajpie. Pija ostro. Okolo polnocy:- Wiesz stary, musze juz isc.- A daleko masz?- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.- Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanascie.- Co ty!? To jestesmy sasiadami. Ja pod dwojka na parterze.- Zaraz... To JA mieszkam pod dwojka!- Chwila....... JACUS!?- TATA???????Kowalski postanowil zrobic w domu porzadek. Wraca podpity i od progu wola:- Za trzy minuty widze na stolu obiad i pol litra!- Jak to?! - protestuje zona.- Co takiego?! - wtoruje tesciowa.- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?Zjadl, wypil i mowi:- A teraz przespie si� z tesciowa!- Jak to?! - krzyczy zona.- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza si� tesciowa.Kolo kobiety stoi w autobusie pijany m�czyzna. Ona patrzac na niego z pogarda mowi:- Ales si� pan uchlal!- A pani jest strasznie brzydka!I dodaje z triumfem:- A ja jutro bede trzezwy!Przychodzi alkoholik do sklepu: - Czy jest denaturat?- Nie ma.- To poprosze jakies inne wino.W restauracji zawiany klient przeglada karte dan. W koncu przywoluje kelnerke:- Poprosze tego inwalide.- Jakiego inwalide? - pyta zdziwiona kelnerka.- No, tu przeciez pisze - tatar z jednym jajem.- Tyle si� zlego naczytalem na temat alkoholu - mowi Antek do kolegi - ze wreszcie sobie powiedzialem, czas raz na zawsze z tym skonczyc!- Z piciem?- Nie, z czytaniem.Do samochodu wsiada dwoch podpitych osobnikow. Samochod ostro rusza z miejsca. Kawalerska jazda trwa juz dobry kwadrans. Woz zarzuca.- Te, jak jedziesz? - mowi jeden z pijanych.- Ja? Przez caly czas bylem przekonany, ze to ty prowadzisz...Trzezwiejacy gosciu po spedzonej nocy z panienka, ktora wlasnie cierpiala na 3 dniowa kobieca przypadlosc, oglada si� w lustrze mysli:- Kurde, zabilem kobiete!... I do tego jeszcze ja zjadlem!!!Na ulicy zepsul si� hydrant i leje si� z niego woda. Przyszedl fachowiec, ktory kluczem francuskim zakreca zepsuty zawor. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczajac si� na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mowi:- Pppanie, przestan pan krecic ta ulica bo nie moge utrzymac rownowagi!Przychodzi do restauracji w Sosnowcu facet i zamawia kure, ale zastrzega, ze musi to byc kura z Czeladzi. Kelner przynosi mu kure, a ten wpycha jej reke do dupy i mowi:- To jest kura z Sosnowca.Kelner przychodzi z nowa, a ten robi to samo i mowi:- To tez jest kura z Sosnowca.Po kilku rundkach podchodzi do stolika przygladajacy si� wszystkiemu pijaczek, obraca si� tylem i mowi:- Sprawdz pan, q*.*a, sk�d ja jestem, bo od tygodnia nie umie do domu trafic.Idzie dwoch zalanych gosci przez most. Jeden potezny silacz a drugi taki chuderlak. Ten chudy mowi:- Ja to podnioslem 200 kilo...A ten gruby:- A ja 300 ...Chudy:- To ja 500!Nagle ni stad ni z owad pojawia si� przed nimi dwoch gliniarzy. I mowia:- Dowody!Na to gruby plum i skacze do rzeki... Po chwili slychac z dolu wolanie:- Tooooneeeee!...Na to chudy, ktory zostal na moscie:- A ja dwie tony....Przyjechal zapasnik do znajomego na wies i jak to znajomi poszli sobie do baru na kielicha. Gdy juz wracali po paru w drodze zaatakowal ich byk. Jak przystalo na silnego faceta (a zapasnik byl mistrzem) nie ulekl si�. Zlapal byka za rogi i zaczal z nim walczyc. W koncu byk zrezygnowal i udalo mu si� uciec..Zapasnik na to:- Kurcze, gdyby nie ten ostatni drink to bym go zciagnal z tego roweru.- Tu wieza, tu wieza, 747 odezwij si�!- ...- Tu wieza, 747, do cholery! Kapitan!!!- hik... epf... ka..kapitan nie hik nie moze... teraz podejsc!- A co mu si� stalo?- hik... hik... jest... kompletnie... zalany!- To dajcie drugiego pilota!- efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie moze podejsc... eee, jest kompletnie... fffff... wciety!- Do cholery! To dajcie stewardese!- Ste... hep... buuu stewar... desa nie moze podejsc bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana...- A z kim ja w ogole rozmawiam?- Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot!Podchodzi pijany facet do taks�wki, patrzy na baga�nik i pyta si� taks�wkarza:- Panie, zmieszcza si� tam dwie flaszki �ytniej?- Zmieszcza si�.- A talerz bigosu?- Pewnie.- 5 piw?- No jasne.- A torcik czekoladowy?- Torcik si� zmieci.- S�oik ledzi?- Wejdzie.- A butelka szampana?- Zmieci si�.- 15 kanapek?- Te� si� zmieci.- Otwieraj pan!Taks�wkarz otworzy� baga�nik, a facet:- BUUUUEEEEEEEE.....Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i s�yszy pytanie:- Klinika?- Pomy�ka, prywatne mieszkanie.Za kr�tka chwiluni� ponownie telefon:- Klinika?- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadlo mu cos na glowe, ocknal si� i rzuca haslo do goscia obok:- Przepraszam gdzie my jestesmy?- W Lodzi - odpowieda facet.- To wiem, ale dokad plyniemy?F�fara wraca do domu pijany. �ona wrzeszczy:- Codziennie wieczorem wracasz pijany!- Jeste� niesprawiedliwa! Ci�gle ganisz mnie za to, �e przychodz� do domu pijany, a jeszcze nigdy nie pochwali�a� mnie za to, �e wychodz� trze�wy!Podpity m�� wraca do mieszkania w �rodku nocy - otwiera cicho drzwi, zdejmuje buty i na palcach wkrada si� do sypialni. W tej w�a�nie chwili s�yszy g�os �ony:- To ty? O tej porze?!- A co, kochanie, spodziewa�a� si� kogo� innego?- Kto ci� tak pogryz�?- M�j pies.- Jak to si� sta�o?- Wr�ci�em do domu trze�wy i mnie nie pozna�.W swiateczny wieczor zona bezskutecznie oczekuje na meza, ktory najwidoczniej zasiedzial si� z kolegami na tradycyjnym "sledziku". Wreszcie slyszy znajomy zgrzyt klucza w drzwiach:- O moj Boze! - zalamuje rece malzonka.- Ty znowu wracasz z knajpy! O tej porze?!...- Wybacz, moja droga - odburkuje maz. - Ale juz zamykali i dluzej nie moglem zostac.Stoi sobie pijaczyna pod sciana kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mowi:- Polowke do RadomiaA pijaczek na to:- A ja cwiartke na miejscu.Kowalski postanowil zrobil w domu porzadek. Wraca podpity i od progu wola:- Za trzy minuty widze na stole obiad i pol litra!- Jak to?! - protestuje zona.- Co takiego?! - wtoruje tesciowa.- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?Zjadl, wypil i mowi:- A teraz przespie si� z tesciowa!- Jak to?! - krzyczy zona.- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza si� tesciowa.Maz wraca do domu, caluje zone i mowi:- Mozesz mi pogratulowal, dzis wieczorem zalozylismy klub abstynentow!!!- A to dopiero musi�liscie byl porzadnie urznieci! - zdumiewa si� zona.M�� wraca p�no w nocy do domu. Aby nie budzi� �ony - rozbiera si� w przedpokoju i nagi wchodzi do sypialni. Budzi si� �ona.- To dzisiaj nawet ubranie przepiles???!!!Podchodzi pijak do policjanta- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.- No, tam.- Q*.*a! Jak bylem tam to mi powiedzieli, �e tu.Maz rano patrzy w lustro i mowi do zony- Co sobie pomyslalas wczoraj jak przyszedlem pijany do domu z tym sincem?- Jak przyszedles to go wcale nie miales!Notoryczny przestepc...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]