DreamKeeper cd2, tematyka indiańska
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:29.97000:00:00:Wcišż jednak jeste Indianinem. Czy Indianie|nie uhonorowujš swojej zobyczy?00:00:04:Wrzuć trochę tytoniu do wody.|Musisz!00:00:07:Ażeby dać życie dzieciom Uncegili?| Nie zrobię tego!00:00:14:Wystšpiłam z moimi czterema probami|i odmówiłe wykonania wszystkim.00:00:18:Teraz to o co proszę musi zostać wykonane.00:00:21:Albo utracisz moc którš dało ci zwycięstwo nade mnš.00:00:23:Powróć do wioski swojego ludu.|Zawsze jednak trzymaj mnie w ukryciu w swoim domu (lodge).00:00:28:Tylko ty możesz na mnie spoglšdać.00:00:30:Id Dwu-Nożny.|We swš moc do swego ludu.00:00:58:Eagle Boy pozyskał moc|o której zawsze marzył.00:01:01:kobiety przychodziły do jego domu|tuzinami.00:01:11:Nigdy nie wolno spoglšdać do wnętrza mojego domu!00:01:27:Był to piękny dzień dla tego chłopca.00:01:30:I piękny to dzień dla staruszka.00:01:33:A to dlatego że jadę na Pow-Wow|na swoim koniu.00:01:37:Taaak, wspaniale.00:01:40:Zostawiłby tego konia na pewnš mierć?00:01:42:Nie. Posadziłbym na niego czerwono-głowego|Kiowę i życzył szczęcia.00:01:47:Ten koń to dobry talizman (good medicine).00:01:49:-Jak na to wpadłe?|-W końcu to 'dun horse'.00:01:51:Jest więty. Jednakże dawno temu,|w obozie Pawnee...00:01:57:nikt o tym nie wiedział...00:02:16:Porzucili cię, 'Dun Pony'.00:02:26:Jest bezwartociowy.|Zostawili go kojotom.00:02:31:Jeli bylibymy Apaczami,|zjedlibymy go i byłoby nam dobrze.00:02:36:Jednak jestemy Pawnee i nie wolno nam.|Zostaw go.00:02:39:Babciu, wemiemy tego|konia ze sobš!00:02:41:Będzie nas zwalniał. Musimy podšżać|za obozowiskiem! Chod już!00:02:44:Będzie niósł nasze pakunki.|Będzie się nam dobrze podróżować.00:02:47:Jeli powstrzyma to twój język od trzepotania|niczym licie na wietrze to we go!00:02:58:Chciałabym abymy byli Apaczami. Chociaż|niewiele mięsa zostało na jego żebrach.00:03:03:To nasz własny koń.|Jak biedni jestemy teraz?00:03:06:Nawet bardziej niż bylimy.00:03:15:tego dnia, do obozowiska|Klanu Wilka (Wolf Clan)..00:03:18:powrócili bizoni zwiadowcy...00:03:20:przynoszšc dobre wieci na które...00:03:23:Wódz Iron Spoon (Metalowa Łyżka) oczekiwał.00:03:29:Iron Spoon!00:03:31:-Znalelicie północne stado!|-Tak włanie się stało. Sš w dolinie.00:03:35:-I on jest tam... z nimi.|-Nakrapiany bizon.00:03:38:Jest wspaniały. Jego sierć|można zobaczyć z gór.00:03:42:Mężczyni tego plemienia zbierzcie się.|Starzec będzie przemawiał.00:03:46:Do doliny przybyły bizony.00:03:49:Poród nich jest nakrapiany bizon.00:03:53:Ten który przyniesie mi jego nakrapianš skórę|otrzyma ode mnie 12 moich najlepszych koni...00:04:00:wszystkie moje najlepsze konie oraz rękę|mojej córki Little New Rider.00:04:07:Ten pojedynek ma być honorowy.|Dosišdcie swoje wierzchowce i zbierzcie się poniżej.00:04:24:Dirty Belly...00:04:26:czyżby przybył sprzedać nam|konia którego pozostawilimy?00:04:37:Chciałbym wystartować w tym wycigu.00:04:40:Wybierz miejsce i się przygotuj.00:04:43:Kiedy dam sygnał szarża się rozpocznie.00:04:54:Pawnee!00:04:55:Pawnee, słuchaj mnie.00:05:00:poprowad mnie do strumienia. Szybko.00:05:14:Wybierz z niego błoto.00:05:17:Dokop się do gliny. Wymaluj mnie jš.00:05:21:-Przygotujcie swoje konie!|-Szybko!00:06:18:Nakrapiany bizon został upolowany...00:06:21:jednakże myliwi nie mogli uwierzyć|czyja włócznia tego dokonała.00:06:29:Dirty Belly nawet nie marzył że może zwyciężyć.00:06:32:To ten wędrowny chłopak, Dirty Belly.|Jak to możliwe?00:06:38:Jedcy powrócili.|Jeden z nakrapianš skórš.00:06:42:Czyżby ten rosły z Appaloosem?00:06:44:Nie! Twój wnuk,|na Dun Pony-m.00:06:48:Dlaczego znęcasz się nad biednš kobietš?|Odejd i przestań się z nas miać!00:06:57:Dziwna rzecz dzi się przydarzyła.00:07:00:Ale jak zostało powiedzaine, tak też się stanie.00:07:03:Przyniosłe mi|nakrapianš skórę, Dirty Belly.00:07:06:w zamian daje ci 12 koni...00:07:10:oraz mojš córkę, Little New Rider.00:07:14:Wielki Wodzu.|Twoja córka jest wspaniałš kobietš.00:07:19:A 12 koni uczyniłoby mojš babcię zamożnš.00:07:22:Jednakże decyduję się na zatrzymanie|nakrapianej skóry.00:07:35:Nie miało znaczenia jak wiele koni|czy też kocy mu proponowano.00:07:39:Dirty Belly odmawiał|odstšpienia nakrapianej skóry.00:07:43:Jeste chojny ale skóra ta|jest dla mojej babci...00:07:49:a koń natomiast jest mój.00:08:01:Pawnee.00:08:05:Pawnee.00:08:16:W miejscu gdzie wzejdzie jutro słońce...00:08:19:przybędzie bojówka (War Party).00:08:21:Indianie Oglala. Wysłuchaj mnie.00:08:25:Kiedy wojownicy ustawiš się w linię|gotowi do walki, aby przelać krew...00:08:29:wespnij się na mój grzbiet.00:08:32:Pojed szybko w sam rodek wroga...00:08:35:i w górę do samego wodza (war chief-a).00:08:37:Zamachnij się na niego.|Następnie się wróć.00:08:41:Musisz zamachnšć się na ich najdzielniejszego|wojownika cztery razy00:08:44:Ale nie więcej.00:08:47:Rozumiem.00:08:49:Powiedz to z pięciš przyłożonš do serca.00:08:53:Słyszę jak przemawiasz, Wielki Dun Pony.00:09:09:Oglala!00:09:12:Oglala!00:09:18:Jest ich wielu!00:09:27:Dirty Belly?00:10:03:Uderzenie wroga Zamachowym kijem (coup stick)|a następnie pozsotawienie go upokorzonego...00:10:06:aczkolwiek bez szwanku|było czynem wojennym najwyższego szczebla.00:10:10:Ten chłopak posiada wielkš moc|(great medicine) jakiego rodzaju.00:10:15:A może to jego koń?00:10:24:Tylko wojownik o wyjštkowych umiejętnociach|i odwadze...00:10:27:mógł liczyć na taki udany zamach.00:10:30:Większoć ludzi przy tym ginęła.00:10:41:Zamchnšłem się na niego i stršciłem go cztery razy,|a nie zostałem zabity.00:10:46:Nie zostałem zraniony.00:10:48:Moja moc jest wielka!|Pojadę raz jeszcze!00:12:26:Dun Pony.00:12:28:Byłe mocš mš...00:12:30:moim opiekunem.00:12:44:Byłe moim darem od Stwórcy.00:12:49:A ja się sprzeciwiłem.00:12:54:I teraz straciłem Cię mój przyjacielu.00:13:23:Mój przyjacielu!00:13:27:Tirawa, the Great Mystery (Wileka Tajemnica),|okazał się łagodny.00:13:31:Tirawa pozwolił mi|powrócić do chłopca.00:13:35:Po tym teraz musisz zrobić tak jak mówię...00:13:38:ni mniej, ni więcej.00:13:41:pozostaw mnie tu dzi wieczorem, a kiedy słońce wzejdzie|przyjd po mnie.00:13:57:Ależ jest piękna.00:14:00:A teraz, pozostaw mnie tutaj|i powróć po mnie jutro.00:14:04:Kiedy chłopak powrócił|następnego ranka...00:14:07:znalazł następnego|wspaniałego konia...00:14:09:jeszcze piękniejszego niż ostatni.00:14:12:Robił tak przez dwadziecia nocy...00:14:14:i dorobił się w ten sposób bogactwa|złożonego z dwudziestu koni...00:14:17:piękniejszych od jakicholwiek innych koni jakie naród Pawnee|kiedykowiek widział.00:14:21:połubił Little New Rider,|córke wodza...00:14:24:i miał wiele dzieci.00:14:26:Kiedy jego babcia umarła|owinał jš w nakrapianš skórę...00:14:31:i uhonorował w ten sposób jej odejcie w ostatniš podróż.00:14:35:koń żył jeszcze przez długie lata.00:14:38:Tak jak i legenda Pawnee o Dun Horsie.00:14:53:Cóż, nie sšdzę aby ten Dun Horse odfrunšł.00:14:57:Więc może przepimy się troszkę?00:14:59:Zmęczyło mnie to chodzenie.00:15:11:Ta Cheyeńska dziewczyna znana była|wszędzie z jej umiejętnoci rękodzielniczych (quillwork-u).00:15:16:Mówiono, że jej praca|pochodziła ze snów które miała.00:15:20:Mogła zrobić to o czym niła.00:15:23:Moja córko...00:15:25:ta jest jeszcze lepsza od poprzedniej|którš zrobiła.00:15:29:To siódma koszula wojenna.|Być może najlepsza.00:15:33:Rozumiem. Ale teraz matka musi się o co zapytać.00:15:36:Ponieważ ludzie szepczš.|Nie masz żadnych braci.00:15:42:To prawda.00:15:44:Czy jakis młody mężczyzna się do Ciebie zaleca?00:15:48:Czemu spędzasz dni na robieniu|męskiej odzieży?00:15:56:Możesz mi powiedzieć, moja córko.00:15:59:Sen.00:16:01:Czy córka nie może się tym podzielić|z własnš matkš?00:16:05:Boję się.00:16:07:Eeee tam, niepotrzebnie!00:16:11:Gdzie, daleko stšd...00:16:14:żyje siedmiu braci.00:16:16:Pewnego dnia cały wiat|będzie się na nich patrzał.00:16:20:Jestem twoim jedynym dzieckiem.00:16:22:Chcę ich odnaleć|i uczynić ich swoimi braćmi.00:16:26:Dlatego też uszyła|te siedem wojennych koszul?00:16:29:Dla tych...00:16:31:Braci.00:16:34:Sny sš więte, Quillwork Girl.|Sš nauczycielami.00:16:39:Czy znasz cieżkę prowadzšcš|do tych braci?00:16:43:Tak sšdzę...|we nie...00:16:46:Widziałam, gdzie skręca rzeka i gdzie|góry opadajš w sosnowy las.00:16:52:Żyjš w wielkim domu (big lodge) i jest on naznaczony|siedmioma niedwiedzimi łapami.00:16:58:Dobrze więc że idziesz, moja córko.|Pójdę z Tobš.00:17:03:W nie matko... podróżuję sama.00:17:06:Muszę.00:17:58:Podróżowała przez wiele dni|dopóki nie znalazła się przed domem (lodge)...00:18:01:oznaczonym siedmioma niedwiedzimi łapami,|tak jak w jej nie.00:18:08:Kto utrzywuje to obozowisko?|Jestem dziewczynš poszukujšcš braci!00:18:20:Czy jest tu kto?00:18:26:Któż przybywa?00:18:28:Jestem Quillwork Girl.|Poszukuję braci.00:18:33:Czy masz braci?00:18:36:Szeciu?00:18:38:Sš na polowaniu.00:18:41:Przynoszę podarunki.00:18:45:Być może jej matka miała rację.00:18:47:Sny sš nauczycielami|pokazujšcymi nam cieżki po których można kroczyć.00:18:53:Chciałabym aby został moim bratem.00:19:05:Dziewczyna dała tym Cheyeńskim| chłopakom wojenne koszule...00:19:08:zrobione tak znakomicie|że bracia byli z nich dumni.00:19:11:Nigdy nie widzieli tak wykonanej pracy nawet|spod ršk najstarszej kobiety.00:19:16:I tak Quillwork Girl stała się|siostrš siedmiu braci...00:19:20:i żyło się im dobrze.00:19:23:Gotuje dobrze.|Przygotowuje dobry tłuszcz z nerek.00:19:26:Ubrania które robi...00:19:29:-Skšd pochodzi?|-Ja po niš posłałem.00:19:33:Ty, z darem 'Bez Dotykania'...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]