Doskonałość 560610, Kazania William Marrion Branham-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DOSKONA~OšØ
((Perffecttiion))
56-0610
Wiilllliiam Marriion Branham
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 10. czerwca 1956 w
kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø
mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej.
Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z
najnowszej wersji The Message”, wydanej przez Eagle Computing w 1999 r. Niniejszym
zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie.
Wydrukowanie tej ksiŒki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierzcych, którzy umiowali to
Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2000 - 2001.
Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres:
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
tel./Fax: +420 659 324425
E-mail: krzok@volny.cz
KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ.
2
Doskonao™ø
1
DziŸkujŸ ci, bracie Neville. Dzie§ dobry, przyjaciele. CieszŸ siŸ,
Œe mogŸ byø tutaj dzisiaj do poudnia i mogŸ powiedzieø to samo o
naszym bracie. Obiecaem mu, Œe wystpiŸ w audycji radiowej, ale
nie udao mi siŸ wtenczas, a w nastŸpnym tygodniu zapomniaem o
tym. WiŸc pomy™laem, Œe po raz trzeci muszŸ naprawdŸ po™wiŸciø
czas, by to zrobiø.
Byem tam wiŸc minutŸ przed rozpoczŸciem, tylko jedn minutŸ.
A brat Snyder by na zewntrz, w™liznŸli™my siŸ wiŸc do ™rodka
szybciutko i w ko§cu wystpiem w audycji radiowej. I my™lŸ, Œe
wyprowadzili™my ich trochŸ z równowagi tym, co uczynili™my _
wchodzc tam w ten sposób. WiŸc^ A oto byem _ chciabym^
Jadc tam rozmy™laem o tek™cie, na podstawie którego mógbym
gosiø, wiecie, i zazwyczaj trwa mi to godzinŸ i pó, a miaem tam
tylko okoo piŸtnastu, osiemnastu minut _ ledwie rozpoczem. A
potem _ spojrzaem na zegar i musiaem zako§czyø. BŸdŸ wiŸc
kontynuowa nastŸpnej soboty lub innym razem. To siŸ zgadza.
2
Ubiegej niedzieli przebierali™my 10. rozdzia listu do ydów i ja
_ zaczem od 1. wersetu i nie dostaem siŸ dalej.
Nie zapomnijcie o naboŒe§stwach w Indianopolis w tym
tygodniu. Je™li kto™ z was ma w tamtych stronach przyjació, wiecie,
napiszcie im i powiadomcie ich o tym. NaboŒe§stwa rozpoczn siŸ
jutro wieczorem o siódmej godzinie w kaplicy Cadle w Indianapolis.
I jest tam pod dostatkiem miejsc do siedzenia _ pomieszczenie to
pomie™ci niemal jedena™cie tysiŸcy ludzi. Jest to maa konferencja _
jest to taka maa organizacja. NaprawdŸ nie wiem nawet, jak siŸ ta
organizacja nazywa. Oni tam maj zjazd albo konferencjŸ i prosili
mnie, abym na tej konferencji przemawia wieczorem. WiŸc ja my™lŸ,
Œe sama ta spoeczno™ø _ ko™ció, organizacja ma tylko bardzo mao
czonków. A zatem^ WiŸc bŸdŸ tam przemawia kaŒdego dnia
wieczorem _ od poniedziaku do pitku. W pitek wieczorem
zako§czy siŸ ta konferencja.
3
WiŸc je™li macie jakich™ przyjació w okolicy Indianapolis, wiecie,
przyjd›cie tam z nimi. A dwudziestego trzeciego, rano dwudziestego
trzeciego, jeŒeli bŸdŸ tamtŸdy przypadkowo przejeŒdŒa, po prostu
na urlop _ a jest to zazwyczaj miesic urlopów _ czerwiec.
Minneapolis _ miŸdzynarodowi chrze™cija§scy biznesmeni maj
swoj konferencjŸ w Minneapolis, a pierwsze naboŒe§stwo bŸdzie
dwudziestego trzeciego. šniadanie _ poranne ™niadanie jest
dwudziestego trzeciego czerwca. Ja mam przemawiaø na tym
™niadaniu rano _ na pierwszym naboŒe§stwie.
DOSKONA~OšØ
3
Potem dwudziestego czwartego bŸdzie to jeszcze w Minneapolis,
a ja bŸdŸ w kaplicy Przysta§ Serca u kaznodziei Gordona Petersona.
I oni tam bŸd mieø naboŒe§stwo nadawane w telewizji, wiŸc je™li
bŸdziecie w pobliŒu, wpadnijcie tam. A nastŸpnie dwudziestego
czwartego _ raczej dwudziestego pitego rozpoczyna siŸ konferencja
i my tam bŸdziemy.
4
Jest to bardzo niezwyky program. Pan Roberts, pan Hicks, ja i
wielu innych kaznodziejów ma tam byø, a nie maj wytyczonego
Œadnego programu. Chrze™cija§scy biznesmeni, ci biznesmeni penej
Ewangelii, chcieli to po prostu zostawiø otwarte czekajc na to, co
powie Duch šwiŸty, majc nas wszystkich tutaj. I oni nigdy nie mieli
takiej konferencji; nie ogosili zatem Œadnych mówców. Jedynym
zapowiedzianym mówc, który bŸdzie przemawia na ich ™niadaniu
dwudziestego trzeciego do poudnia, jestem ja i to zostao ogoszone.
Inaczej bŸdziemy tam po prostu wszyscy oczekujc na Ducha
šwiŸtego.
To powinno byø bardzo dobre, czy tak? JeŒeli potrafimy tylko
wszyscy podporzdkowaø samych siebie Duchowi šwiŸtemu, to jest
wa™ciwe, i pozwolimy Mu posugiwaø siŸ nami w ten sposób, jak On
chce _ jak On chciaby nas uŒyø.
5
OtóŒ, nastŸpnym zaplanowanym naboŒe§stwem, o którym wiem,
jest zjazd na starej ulicy Azusa. To jest^ Ono bŸdzie 15. wrze™nia.
Ja tam rozpoczynam naboŒe§stwo na miŸdzynarodowym zje›dzie
Azusa Street _ piŸødziesit lat od Wylania Ducha šwiŸtego w
Stanach Zjednoczonych. W nadchodzcym wrze™niu upywa
piŸødziesit lat od czasu, gdy Duch šwiŸty przypad po raz pierwszy
w misji przy Azusa Street. My™lŸ, Œe to bya stara misja baptystów,
wzglŸdnie przy ulicy Azusa w Los Angeles, Kalifornia, gdzie Duch
šwiŸty przypad po raz pierwszy przed piŸødziesiŸciu laty _ w tym
nadchodzcym wrze™niu.
A kiedy byem w Cow Palace przed paru laty, powiedziaem:
OtóŒ, piŸødziesit^ Sowo pentecost’ oznacza piŸødziesit’, wiŸc
dlaczego nie urzdzimy po prostu wielkiego zjazdu”. I wiecie, to
rozniecio pomie§ i oni urzdzili miŸdzynarodowy zjazd. WiŸc on
odbŸdzie siŸ w šwityni Angelus, a piŸø dni przed tym mam
odwiedzaø kilka zborów w okolicy, w róŒnych miejscowo™ciach. O,
tam przy Wschodniej Bramie _ mam na my™li przy Poudniowej
Bramie i na górze w mie™cie^ O, w kilku z tych maych miast, piŸø
róŒnych miast, i zrobiŸ to trochŸ jakby w panoramie _ jeden wieczór
usugi w kaŒdym i potem pójdŸ prosto do^ na ten wielki zjazd.
I je™li bŸdziecie w okolicy Kalifornii, wzglŸdnie tam^ Kilku z
was z Kalifornii, pamiŸtajcie o tym. Spodziewamy siŸ wspaniaego
czasu spoeczno™ci z BoŒym ludem w tym czasie.
4
MÓWIONE S~OWO
6
Teraz bŸdziemy siŸ modliø. Nasz Niebia§ski Ojcze, dziŸkujemy Ci
dzisiaj rano za ten wielki, wspaniay przywilej, który mamy, Œe
moŒemy przychodziø do Twojej Obecno™ci z radosnymi sercami oraz
z dziŸkczynieniem, poniewaŒ Jezus, Syn BoŒy, pozwoli nam to
uczyniø; a Jego aska prowadzia nas aŒ do tego czasu, i cieszymy siŸ,
Œe moŒemy byø dzisiaj tutaj. Cieszymy siŸ takŒe, Œe mamy to mae
pomieszczenie, by siŸ tu zgromadziø. Jest to otwarte miejsce, otwarta
Biblia, i otwarte serca, by przyjø BoŒe Sowo i Jego Poselstwo.
I my siŸ modlimy, Œeby Duch šwiŸty przyszed i napeni
wszystkie szczerbiny naszych serc Swoj dobroci, kiedy czytamy
Jego Sowo. Bo jest napisane: Nie samym chlebem czowiek Œyø
bŸdzie, lecz kaŒdym Sowem, wychodzcym z ust BoŒych”.
WiŸc, o BoŒe, otwórz moje usta dzisiaj, Œeby™ to Ty przemawia,
oraz nasze serca, aby Duch šwiŸty otworzy uszy ku suchaniu.
Bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa, Twego Syna. Amen.
7
Ubiegej niedzieli rozpoczŸli™my 10. rozdzia z listu do ydów, a
potem odchyliem siŸ do innego tematu, nie wiedzc po prostu, gdzie
mnie Duch šwiŸty poprowadzi, abym z tego naucza. Nie miaem nic
uprzednio przemy™lanego, oczekiwaem po prostu na Jego dziaanie.
Przeszli™my z tego z powrotem do uprzedniej wiedzy^
Nawiasem mówic, cieszŸ siŸ, Œe widzŸ siostrŸ Hooper siedzc tutaj
dzisiaj do poudnia. Siostro Flo, na pewno siŸ cieszŸ, Œe ciŸ widzŸ.
Wielu z was jej nie zna, niektórzy z was; ona bya chora na gru›licŸ
przez wiele lat i musiaa leŒeø w óŒku, i szukano po caym kraju
wyzwolenia dla niej. A dzi™ cieszymy siŸ, Œe mamy ciebie tutaj _
siedzisz w kaplicy i wygldasz fajnie teraz. DziŸki bd› Bogu.
8
OtóŒ, autorem listu do ydów by prawdopodobnie Pawe,
poniewaŒ on brzmi jak jego pisma. List do ydów by dla ydów _
dla Hebrajczyków. I by to Pawe, który próbowa oddzieliø zakon od
aski, pokazujc róŒnicŸ miŸdzy tym, czym by zakon, a czym jest
aska, poniewaŒ ydzi byli pod zakonem. A potem Pawe próbowa
im pokazaø, czym jest aska.
Ja sam teŒ my™lŸ, Œe 10. rozdzia tutaj i 1. werset jest doskonaym
kluczem do caej tej sprawy. OtóŒ, rozpoczŸli™my 1. rozdziaem:
CzŸstokroø i wieloma sposobami mawia kiedy™ Bóg do ojców przez
proroków, ale w ostatecznym czasie przez swego Syna, Jezusa
Chrystusa”.
Potem przeszli™my do 7. rozdziau _ pojawienie siŸ Melchisedeka.
Dalej przeszli™my do 9. rozdziau, mówicego o kapa§stwie _ o tym,
jak Chrystus staje siŸ naszym Arcykapanem i zaj miejsce starego
arcykapana.
9
Potem przechodzi to do 10. rozdziau. Wchodzimy do zakonu,
DOSKONA~OšØ
5
bŸdcego cieniem rzeczy przyszych. Dalej idziemy do 11. rozdziau,
i on cay mówi o wspaniaych przedobrazach wiary _ o bohaterach
wiary _ jak oni przez wiarŸ uczynili to-i-to i jak bez nas oni nie mog
dostpiø doskonao™ci, poniewaŒ oni s cieniem tego, co ma przyj™ø.
A potem przechodzimy do 11. rozdziau i Pawe _ wzglŸdnie do
12. rozdziau, gdzie Pawe mówi: Przeto i my majc okoo siebie tak
wielki obok ™wiadków, zoŒywszy wszelki ciŸŒar i grzech, który nas
tak atwo usidla, biegnijmy wytrwale w wy™cigu, który jest przed
nami”.
Trzynasty rozdzia, ko§czcy rozdzia mówi _ ko§czy siŸ tym, Œe
Jezus Chrystus jest wszystkim we wszystkim, Œe On jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki, rozumiecie, pokazujc, Œe to by Chrystus
juŒ wówczas przed zakonem, Œe to by Chrystus w czasie zakonu; Œe
to by Chrystus w czasie aski, i bŸdzie to Chrystus na zawsze: Jezus
Chrystus ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki. Jaki piŸkny obraz
maluje przed nami list do ydów.
10
OtóŒ, rozpocznijmy znowu od 1. wersetu, wróømy z powrotem.
Ubiegej niedzieli my™laem, Œe dojdŸ do tematu doskonao™ci. Lecz
potem Bóg posun nas z powrotem i omawiali™my uprzedni wiedzŸ,
pokazujc nam, Œe wówczas, zanim ™wiat zosta w ogóle
uksztatowany^ Ilu z was byo tutaj ubiegej niedzieli? Pozwólcie
zobaczyø wasze rŸce. Czy to zrozumieli™cie? Zanim ™wiat zosta w
ogóle uksztatowany, my zostali™my umieszczeni do Chrystusa.
Rozmy™lajmy o tym. Bóg, bŸdc niesko§czony _ i nie moŒe kamaø,
nie moŒe mówiø niczego w sprzeczno™ci; wie wszystko na pocztku
tak doskonale, jak i na ko§cu, i tak samo doskonale na ko§cu, jak On
wiedzia to na pocztku.
Bóg jest niesko§czony, tak jak wieczno™ø. Nigdy nie znajdziecie
kta w doskonaym okrŸgu. MoŒecie przechodziø poprzez wieki i
wieczno™ø, a nigdy, nigdy, nigdy nie bŸdzie miaa ko§ca _ takim
wa™nie jest Bóg. A kiedy On^ Bóg jest przede wszystkim tym, Kim
zawsze by; On by niesko§czonym, doskonaym od pocztku. I On
bŸdzie zawsze takim samym. On siŸ nie moŒe zmieniø. On jest
doskonale tym samym.
11
OtóŒ, ten wspaniay a§cuch doskonao™ci zosta naruszony przez
epokŸ czasu. Czas nasta z powodu grzechu. Narysujmy obraz czasu.
Zobaczmy _ doskonay okrg, na zawsze i na wieki, a potem nagle
grzech wpad do tego i zrobi may, jak nazywa to moja Œona, may
pryszczyk, albo ma lukŸ w tym okrŸgu, wiŸc on teraz schodzi w dó.
Wieczno™ø istnieje dalej, lecz to nie jest w swoim doskonaym stanie.
Jest tam maa luka, która schodzi w dó, przerywa okrg w ten
sposób i znowu wychodzi. Bóg to musia uczyniø, poniewaŒ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]